Aktualności

Biegnąc wokół dachu Europy
Pamiętacie tą scenę ze słynnego filmu Forrest Gump? Kiedy Tom Hanks wybiega z ogródka i po prostu zaczyna biegnąć? Przez całą Amerykę? Rośnie mu broda, chudnie, pada deszcz, sypie śnieg – a on ciągle biegnie.

Dla osoby takiej jak ja dla której przebiegnięcie 100 metrów to wysiłek scena z tego filmu wydawała mi się literacką fikcją. Do teraz.

Od 10 lat wokół Mount Blanc – organizowany jest jeden z najtrudniejszych biegów przełajowych na świecie – UTMB ( ULTRA TRAIL DU MONT-BLANC). Zawodnicy z całego świata mają do pokonania biegiem ponad 160 km przez wysokie Alpy bez przerwy.

X w historii bieg UTMB rozpoczął się w sobotę 31 sierpnia 2012 w miasteczku Chamonix o godz. 19. Na starcie stanęło ponad 2500 zawodników w różnym wieku – mężczyzn i kobiet z całego świata w tym co najmniej kilkunastu Polaków (tylu zauważyliśmy na listach startowych). Jednym z nich był Jarosław Oleksy z Tymbarku, na co dzień biegający nie po Alpach – ale po naszych rodzimych górach – Mogielicy i Łopieniu.

Chamonix kojarzy się milionom ludzi na świecie ze snobistycznym i drogim kurortem narciarskim, na którego miano słusznie zasłużyło, leży bowiem otoczone Wysokimi Alpami, a z okien jego hoteli rozciąga się malowniczy widok na najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc. To właśnie dookoła tej góry ( 4810 m) od 10 lat biegną zawodnicy w ramach morderczego UTMB. Nie każdy może stanąć na starcie – spotyka się tam elita światowych biegaczy, którzy muszą zebrać w ciągu roku odpowiednią ilość punktów.

Jak zawsze w dniach wyścigu całe miasteczko i okoliczne wioski zostały opanowane przez biegaczy i ich rodziny. Większość biegaczy to normalni ludzie, którzy na co dzień pracują, mają rodziny, ale ich największą pasją życiową jest bieganie. Ekstremalne.

Tegoroczny UTMB był wyjątkowo trudny – z powodu pogody orgnizatorzy nie chcąc narażać na szwank życia i zdrowia zawodników – skrócili trasę ze 160 do 100 km. Ale i tak było wyjątkowo ciężko – temperatura w górach spadła w nocy poniżej zera, padał cały czas deszcz, a miejscami sypał śnieg. Nie zawiedli mieszkańcy miejscowości przez które przebiegał wyścig – wioski położone na wysokości 2000 metrów witały biegaczy orkiestrami, darmowym pysznym jedzeniem a nawet winem, palono również ogniska by zziębnięci biegacze mogli się na chwilę zatrzymać i ogrzać.

Ze wzruszeniem oglądaliśmy tych, którzy dotarli na metę następnego dnia po ponad czternastogodzinnej i dłuższej walce z samym sobą i swoimi słabościami. Ubłoceni, przemoczeni, niektórzy przekraczali metę idąc – ale wszyscy szczęśliwi i uśmiechnięci – bo właśnie w UTMB najlepsi testują granice własnych możliwości.

Jarosław Oleksy z Tymbarku (KS "LIMANOWA FORREST") zajął 107 miejsce w swojej kategorii. Wyścig nie zaczął się dla niego szczęśliwie gdyż w tłumie biegaczy zgubił kijek, który znacznie ułatwiłby mu bieg do góry (sam Jarek niezadowolony stwierdził później, że stracił przez to prawie godzinę). Później razem z grupą biegaczy zabłądził i stracił 2,5 km. Zapytany kiedy miał kryzys – powiedział, że pod sam koniec biegu – kiedy do pokonania miał prawie pionową ścianę góry przy której cytujemy „Kasprowy to pikuś”. Na mecie nie wyglądał na zmęczonego - ale był wzruszony bo spełnił jedno ze swoich marzeń jako biegacz.

Gratulujemy także pozostałym polskim uczestnikom biegu UTMB, wśród których był dziennikarz Canal +, a także przedstawiciel Fundacji Dar dla Szpiku – Artur Partyka.

* Oficjalne wyniki biegu UTMB oraz biegów towarzyszących, a także szczegółową trasę można zobaczyć na stronie: http://www.ultratrailmb.com/accueil.php

2012-09-12 11:13:58 admin, wyświetleń 2803